111 KM – LA PRAZ - SEEZ [FR]

 

Obudziliśmy się w całości – woda nas nie zabrała. No to gitara, cała naprzód! W Modane zatrzymaliśmy się na kawę i śniadanie. Po zakupach ruszyliśmy doliną do Termignon, skąd zaczął się pokaźny podjazd.

Słoneczko przypalało nam mózgi. Było serio gorąco. Dojechaliśmy do Bonneval sur Arc, gdzie zatrzymaliśmy się na obiad.

Miasteczko niezwykłe, kamienna średniowieczna zabudowa i wszystkie dachy pokryte nieregularną dachówką z czerwonej cegły.

Na obiad wzięliśmy ich tamtejszą specjalność. Z racji, że to Francja, jako przystawkę dostaliśmy szklaną butelkę zimnej górskiej wody. Po chwili otrzymaliśmy gorące półmiski, na których były zapieczone ziemniaki, ser, warzywa i bułka w środku. Naprawdę bardzo smaczne i syte, polecam. Zgromadziliśmy siły, aby podjąć wspinaczkę na kolejną znaną przełęcz, jedną z trudniejszych – Col de I’Iseran (2770 m.n.p.m.) – najwyżej położona przełęcz drogowa we Francji i w całych Alpach (zaraz po Col de la Bonette), gdzie od Bonneval sur Arc nachylenie utrzymuje się w okolicach 8-9% na odcinku około 12km. Radek wspiął się bez problemu, mnie, pod koniec, zabrakło pary i musiałem się na moment zatrzymać, żeby złapać tlenu i uzupełnić kilka kalorii.

Powietrze na szczycie było rzadkie, co w połączeniu z porywistym wiatrem mocno utrudniało podjazd. W końcu, parę minut później ,dotoczyłem się do szczytu przełęczy. Na górze było około 8 stopni Celsjusza.

Mała sesja, ubraliśmy się ciepło, przymocowaliśmy znowu kamerkę i lecimy! Miejscami kropiło i wiało tak, że miotało nami jak szatan. Zjechaliśmy najpierw do Val d’Isere i myśleliśmy, że to koniec. Myliliśmy się, bo później szalony zjazd trwał jeszcze przez 30 kilometrów. Ostro jechaliśmy w dół wyprzedzając niektóre wolniejsze samochody, mknąc przez tunele i mosty, ścinając agrafki, aż do Seez. Tam zakończyliśmy dzień, dowiedzieliśmy się od przypadkowego policjanta, że możemy się rozbić na dziko przy boisku sportowym na polu. Tak też zrobiliśmy. Nawet była ławka, żeby zjeść kolację i śniadanie. Ogarnęliśmy resztę rzeczy i zakończyliśmy dzień browarem.




© 2014 Copyright & design by Mikołaj Kuropatwa. All rights reserved.